50 najcelniejszych fraszek

Fraszki to literackie drobiazgi wierszem. Bawiąc – dają do myślenia. Im krótsze, tym lepsze, choć przemyślna puenta niektórych wymaga nieco dłuższej eksplikacji.
Nasz przegląd ogranicza się do fraszek powojennych, a zarazem opublikowanych. Ich niezobowiązująca, żartobliwa forma pozwalała niekiedy przemycić istotne treści, jakie w innych, "poważniejszych" tekstach zapewne nie przeszłyby przez sito cenzury. Oczywiście, dopóki z tą instytucją bezwarunkowo musieliśmy mieć do czynienia.
Autorzy naszego wyboru reprezentowani są przez jedną tylko prześmiewczą miniaturę, co nie znaczy, że każdy z nich w swoim dorobku nie ma równie wartościowych dalszych. Na dobry początek… początek. Dwie wersje "Genesis", w jakże błyskotliwych – inteligentnie złośliwych, acz niepozbawionych wdzięku – ujęciach.
"Genesis"
Ulepił Pan Bóg figurę z błota,
tak przyszedł na świat pierwszy idiota.
Lech Niekrasz
"Genesis"
Gdy Pan Bóg świat stworzył,ogród wielki, tak zwany Raj, założył.Rosły tam palmy, kaktusy i dynie,pasały się pumy, żyrafy i świnie."Niedobrze, by świnia była sama!" –powiedział Pan Bóg i stworzył Adama.Artur Maria Swinarski
Postulaty
Fraszki uporządkowaliśmy w kilku cyklach tematycznych, wyznaczanych śródtytułami. Granice między nimi należy jednak traktować umownie. Niektóre z utworków równie dobrze mogłyby się znaleźć także w innych uszeregowaniach.
Ich autorzy pojawiają się natomiast w porządku alfabetycznym. To najbezpieczniejszy sposób, żeby nie wprowadzać żadnych hierarchii bądź kategorii. Wychodząc z założenia, że siła wartościowej fraszki tkwi w jej nieustannej aktualności, nie wprowadzamy także dat ich publikacji.
"Propozycja"
A może by listkiem figowymprzykrywać niektóre głowy?Jan Czarny
"Nasza mała wyspa"
Na naszej wyspieŻyjemy wszyscyŚliczni i czyściNagle do wyspyPłynie nieczystyChrapie i sapieOn nas na pewnoŁajnem ochlapieWszystko nam wyjeWhisky wypijeZła sytuacja!Zła sytuacja!A więc zarządzam:EWAKUACJA!!!
"Parcie"
"Przesuń się lebiego!"– powiedział lewypółdupek do prawego.
Lesław Falecki
"O wróbelku"
Wróbelek jest mała ptaszyna,wróbelek istotka niewielka,on brzydką stonogę pochłania,lecz nikt nie popiera wróbelka.Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,że wróbelek jest druh nasz szczery?!Kochajcie wróbelka dziewczęta,kochajcie, do jasnej cholery!
"Życzenie"
Tej narodowi memu życzę zmiany,by wreszcie karny był, a nie karany.Tadeusz Gicgier
"Przypomnienie"
Nie nosi się szablido ineksprymabli.
"Rada"
Nie narzucaj światuswojego formatu.
"Bezwarunkowo"
I hasło bezwarunkowo:Mniej dupą, a więcej głową!!!Andrzej Waligórski
"Szukam wspólnika"
Postanowiłem dać anons do dziennika –odpowiednio duży,by uwagę skupiał:CHCĘ ZOSTAĆ PORZĄDNYM CZŁOWIEKIEM –POSZUKUJĘ WSPÓLNIKASam się nie będę wygłupiał!
Marian Załucki
Siła układu
W ludzkiej naturze tkwi nie do końca uświadomione pragnienie, żeby nie poddawać się przeciwnościom losu. Układa się to niekiedy w zaczepno–odporną szamotaninę między niepodważalnym indywidualizmem każdego człowieka z osobna a jego próbami mniej lub bardziej kompromisowego życia wespół z innymi. Czasem w takim jednaniu się z bliźnim (żeby jednak dogodzić sobie) można posunąć się za daleko.
Wtedy właśnie zacierają ręce i ostrzą pióra rozmaitej maści pismacy. Przede wszystkim satyrycy, którzy czynią to najczęściej dla doraźnych, interwencyjnych korzyści. Inaczej rzecz się ma z fraszkopisarzami, nieustannie apelującymi do naszego morale, nazbyt skłonnego, niestety, do upadku.
"Czasem…"
Czasem się trafiataka parafia,gdzie anioł z diabłemto jedna mafia!Jan Bester
"Historia literatury"
I najbardziej zgrana klikanie zrobi z durnia klasyka.Andrzej Dołęgowski
"Zdymisjonowanemu"
Czemu z urzędu swego wychodzisz ponury,skoro ci towarzyszą wierne synekury?Jerzy Hordyński
"Dzieje"
Połówcokołów.Karol Kord
"Niestety"
"Róbmy rząd, chodźmy stąd",padło hasło z sali.Rząd uformowali.Niestety – zostali.Janusz R. Kowalczyk
"Na pewne zebranie"
Wróżył wieszcz przyjście męża"Czterdzieści i cztery".Przyszło ich jedenastupo cztery… litery.Tadeusz Łopalewski
"Film życia"
Każdy umierabez kaskadera.Wiktor Maksymkin
Punkt widzenia
Bywa nieraz i tak, że fraszkę trudno odróżnić od bajki. Zdarza się również, że kilka czy kilkanaście wersów historiozoficznej natury, rozładowuje się znienacka w przewrotnym uogólnieniu "z zupełnie innej beczki". Nie da się ukryć, że przodujemy w narodowych kompleksach, które cudzoziemców mogą dziwić albo i śmieszyć.
Nie ma w tym nic gorszącego, bo… tak jest przecie na tym świecie. Słowem, zamiast się oburzać na innych, spróbujmy podobnie krytycznie jak oni, spojrzeć na własne niedociągnięcia i słabości. Dopomoże nam w tym niezgłębiona mądrość, skryta między innymi we fraszkach.
"Bajeczka o kameleonie"
Pewien sprytny kameleonzawsze dowiódł, że to nie on…Nawet dziś się wykaraskał,że był anty, kiedy klaskał.Bogdan Brzeziński
"Rzecz wstydliwa"
My jesteśmy naród, któryz natury nie jest ponury.Tylko że wciąż we krwi mamywszystkie narodowe dramy.
Nie zachwyci żadna draka-ć,bo szlachetniej się popłakać.Nie porwie rozrywka płocha-ć,bo podnioślej się rozszlochać.
Do tragedii ciągnie cóś cię,bo to jakoś w lepszym guścieI entuzjazmuje ból cię,boś wychowan w jego kulcie.
Zasię śmiech to rzecz wstydliwa,z którą każdy się ukrywa.Bo to zawsze coś gorszego.A cholera wie dlaczego!
"O odpowiedzialności"
Mądry mówi: "Sądzę,lecz mylić się mogę".Półgłówek za wszystkodaje zawsze głowę.Ziemowit Kuniński
"Wierszyk historiozoficzny"
Ukrainiec dał mu w gębę,Litwin mu siedzenie sprał,Niemiec wybił wszystkie zęby,potem kulę w łeb mu dał.Nad śmiertelnym go barłogiemspytał ktoś, ciekawski zbyt:"Kto największym twoim wrogiem?"Ów, nim skonał, charknął: "Żyd!"Janusz Minkiewicz

"Czworonóg mieszczański"
Choć się wywrócił stary świat,ten znów na cztery łapy spadł.
Żywioł obyczaju
Świadomy warsztatu i własnych intencji artysta stara się poprzez swoją sztukę wyrazić prawdę o ludzkiej naturze – na ogół wcale nie tak pięknej, jakby się nam wszystkim wydawało. W twórczych dokonaniach ludzi pióra mamy też niekiedy do czynienia z biciem się w piersi. Niezmiernie rzadko… we własne.
Jest coś niepokojącego w mechanizmie naszego postępowania, że ten czy inny rodzaj krytyki, albo i pognębienia innego człowieka sprawia autorowi – choć i czytelnikom – niejaką uciechę, nierzadko z odcieniem perwersyjnej rozkoszy. Ostatecznie nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że w porę nadejdzie niezbędna refleksja, trafnie oddana na przykład w finale "Rewizora" Mikołaja Gogola: "Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie! Uch, wy!!!" (tłumaczył Julian Tuwim).
"Żywot wesołka"
Pędzę wesołka żywot uparty,choć jedna myśl mnie przeraża:wielu obraża się nie na żarty,większość – na żarty się obraża.Wiesław Brudziński
"Doskonała pamięć"
O niczym nie zapomni,niczego nie pomyli,nawet zanik pamięcima w odpowiedniej chwili.Ludwik Górski
"Ich gniew"
Nic karczmarza tak nie złościjak propaganda trzeźwości.Benedykt Hertz
"Na spory urbanistów"
Ach, niejedna budowla niszczeje z tej racji,że się prowadzi konwersację – zamiast konserwacji.Gabriel Karski
"Moja biblioteka"
Czasami trudno jest pieniążkiswoje odebrać od bliźniego.Ale po stokroć trudniej książki.Dlaczego???
Ludwik Jerzy Kern

"Zastępstwo"
Nie ma dziś ludzi niezastąpionych!– rzekł cudzy mąż do cudzej żony.Lech Konopiński
"Wiara"
Wierzysz w Boga – powiadasz.Lecz będąc w potrzebie,czy nie modlisz się raczej,by On uwierzył w ciebie?
"Sposób"
Chcąc przepłynąć przez korytatonący sitwy się chwyta.Jan Bolesław Ożóg
"Na damską przyganę"
"Mężczyźni to łajdaki!”. Cóż te słowa znaczą?Tyleż kobiet, co mężczyzn, tam, gdzie się łajdaczą.Jan Piotrowski
"Wymiana poglądów"
Pewien bęcwalski blondynchciał ze mną wymienić poglądy,to znaczy wziąć moje, Słonimskie,A dać mi w zamian kretyńskie.Odrzekłem: "Nie idę na to,nawet za grubą dopłatą".
Skamieliny biurokracji
W latach peerelowskich trwaliśmy w przekonaniu, że skoro prawie wszystko funkcjonuje opacznie, a w każdym razie daleko od norm obowiązujących w cywilizacjach Zachodu, to po powrocie naszego kraju do normalności, wszelkie anomalie ustaną – znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dziś już wiemy, jak bardzo byliśmy wówczas naiwni. Są bowiem w naszym krajobrazie zjawiska zdecydowanie nie do zdarcia (inna sprawa, czy tak dzieje się tylko u nas).
Zmieniają się ustroje, systemy, klimaty – ideowe, polityczne, ekonomiczne – a nonsensy niezrozumiałych urzędowych zapisów, przemnożone przez urzędnicze ceremoniały i osobnicze kompleksy, jak trwały, tak trwają. I zdecydowanie nie jest to ten rodzaj naszego dziedzictwa, który należałoby chronić i czule pielęgnować. Można się przed nim jedynie bronić; jeśli się nie da inaczej, to choćby ironią.
"Urzędowanie"
Referent poszedł rano do miastado Kierownika, lecz go nie zastał,bowiem Kierownik poszedł do miastado Inspektora, lecz go nie zastał,bowiem Inspektor poszedł do miastado Naczelnika, lecz go nie zastał,bowiem Naczelnik poszedł do miastado Dyrektora, lecz go nie zastał,bowiem Dyrektor poszedł do miastado Kontrolera, lecz go nie zastał,bowiem Kontroler poszedł do miastado Referenta, lecz go nie zastał.Wieczorem wszyscy wrócili z miasta,bo nikt nikogo nigdzie nie zastał.
"Poprawka do protokołu"
Gdy ktoś od rzeczy ględzi nieraz,bo na mównicę z niczym wlazł,sekretarz pisze: "Głos zabierał…"Przepraszam! – On zabierał czas!Stefan Chmielnicki
"Wysługa"
Czasem wysługą latkręcisz na siebie bat.Tadeusz Fangrat

"Nagrobek wzorowego obywatela"
Zmarł przedwcześnie Kowalski,chwalmy Kowalskiego,gdyż państwo już nie musidopłacać do niego!Jan Huszcza
"Sprawozdanie z narady"
Porządek dzienny zawierałdwie części, które wymienię;nic nie mówiący referat,po nim – wymowne milczenie.Kazimierz Nowak
"Polityka personalna"
Wylaliście go? To jeszcze nie wszystko.Nie pchajcie go na wyższe stanowisko.Józef Prutkowski
"Kariera polityczna"
Trzeba mieć nie lada spryt,żeby stoczyć się na szczyt.Zbigniew Skupiński
"Budowa"
Na dole spór o fundamenty,na górze wieniec już przypięty.Włodzimierz Ścisłowski
Lęki egzystencjalne
Jasno, dobitnie, ale z czułością – oto ideał fraszki, który w naszym pejzażu literackim zda się dominować. Lekki z założenia utwór może mieć niekiedy solidne podłoże filozoficzne. Wielu autorów parających się tą twórczością ma również liczące się osiągnięcia na innych polach – ze szczególnym uwzględnieniem aforystyki, satyry i poezji.
Inną charakterystyczną cechą fraszek jest ich dyskursywny charakter. Z natury rzeczy wolą zadawać pytania, niż podsuwać odpowiedzi, co sprawia, że czytelnik tak przemyślnego dziełka staje się, poniekąd, jego współautorem. Fraszki dają czytelnikom nie tylko dużo radości, ale też rozwijają intelektualnie.
"Pytanie"
Czy świat bardzo się zmieni,gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?
"Powiem ci…"
Powiem ci raz rzecz smutną, więcej nie powtórzę:było małe państewko, w nim – wszystko nieduże,obszar, ilość pogłowia, miara wytwórczości,lecz szubienice były normalnej wielkości.
"Problem"
Niejeden nasz reżyser problemem się trudzi,czy tworzyć na festiwal, czy może dla ludzi.Zbigniew Lengren
"O fraszce"
Jedynie wtedy coś waży fraszka,gdy jest zarazem lekka i ważka.Leopold Lewin
"Niektóre teatry"
Niektóre teatry, jak wiemy,z tej właściwości słyną,że nuda wiejąca ze scenyjest wentylacją jedyną.Antoni Marianowicz
"Gra słów"
Spotkał się pucz z ponczem
i z pnączem.
Pucz puczy się,
Poncz – ponczy,
a pnącz to wszystko łączy.
Agnieszka Osiecka"O prozie pewnego autora"
Proza, owszem, płynna,rzec by: woda sama –można nawet dodać,że destylowana.Marian Piechal
"Samobójstwo szczura"
W norze krewni znaleźli martwe szczura ciało.
Popełnił samobójstwo. I jak to się stało?
Sekcja zwłok ujawniła, że nie było cudów.
Zjadł powieść satyryczną – no i umarł z nudów.Horacy Safrin
"Nagrobek garstce bohaterów"
Tutaj sen ogarnął twardyczytelników awangardy.
"Poeta i Muza"
Twierdzisz, Mistrzu, że Muza często cię nachodzi,lecz lepiej nie zwierzaj się z tego nikomu,bo gdy czytam twe wiersze, jedna myśl się rodzi,Że Muza cię nigdy nie zastaje w domu.Karol Szpalski
Jak wynikałoby z naszego skromnego wyboru, niewinne z pozoru fraszki mogą w sobie mieścić śmiałe czy wręcz brawurowe treści. Warto mieć to na uwadze, kiedy się je czyta – z zasłużonym, a jakże, podziwem dla ich kunsztownej artystycznej formy. Jednak dopiero połączenie obu tych aspektów świadczy o jakości i nieprzemijającej wartości tych specyficznie polskich "igraszek" literackich.
Bibliografia
- Wiesław Dymny, "Słońce wschodzi raz na dzień i inne utwory", Kraków 1981
- Stefan Friedman, Jonasz Kofta, "Dialogi na cztery nogi", Warszawa 1978
- Ludwik Jerzy Kern, "Bigos", Kraków 1996
- Ludwik Jerzy Kern, "Kolekcja", Warszawa 1996
- Lech Konopiński, "Śmieszne pretensje", Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1981
- Janusz R. Kowalczyk, "Wracając do moich Baranów", Warszawa 2012
- Joanna Kulmowa, Warszawa "Moje żarty", Warszawa 2017
- Janusz Minkiewicz, "Między wierszami", Warszawa 1989
- Agnieszka Osiecka, "Żywa reklama", Warszawa 1985
- "Piąty wiek fraszki polskiej", antologia, Warszawa 1975
- "Przedstawiamy humor polski. Pory roku", antologia, Warszawa 1974
- Horacy Safrin, "W arce Noego", Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1979
- Artur Maria Swinarski, "Parodie", Warszawa 1989
- Jan Sztaudynger, "Piórka prawie wszystkie", Kraków 2007
- Jan Sztaudynger, "Puch ostu. Fraszki o życiu i miłości", Kraków 2004
- Andrzej Waligórski, "Wierszyki", Kraków 1995