Karol Irzykowski

Pisarz, poeta, krytyk literacki i filmowy, zapalony szachista. Jego powieść "Pałuba", rozgrywająca się jednocześnie w warstwie zdarzeń i refleksji o zdarzeniach, antycypowała myśl Zygmunta Freuda. Urodził się 23 stycznia 1873 roku w Błażkowej, zmarł 2 listopada 1944 roku w Żyrardowie.
Pochodził z zubożałej rodziny szlacheckiej. Urodził się w Błażkowej na Podkarpaciu, w folwarku Jasiony, który to majątek stanie się jedną ze scenerii powieści Irzykowskiego "Pałuba". Pierwsze, niezachowane wprawki literackie pochodzą z czasów gimnazjum, do którego uczęszczał w Brzeżanach. W 1887 roku wraz z matką przeprowadził się do Lwowa. Przezywany przez kolegów "filozofem", zaczął się wtedy poważnie zastanawiać nad karierą literata. W 1889 roku zdał maturę i rozpoczął studia germanistyczne na Wydziale Filozoficznym C.K. Uniwersytetu im. Cesarza Franciszka we Lwowie. W 1891 roku rozpoczął pisanie dziennika, który prowadzić będzie, z przerwami, właściwie do końca życia. Wtedy też zaangażował się w prowadzone w ramach Czytelni Akademickiej koło szachowe.
Szachy były jedną z największych pasji Irzykowskiego – na szachownicy rozgrywa się jego wczesny, oryginalny dramat "Zwycięstwo", w którym zdarzenia uporządkowane są w oparciu o partię rozegraną na turnieju w Hastings w 1895 roku (1897), poświęcił mu także esej "Futuryzm a szachy" z 1921 roku.
Studiów nie udało mu się ukończyć z powodu trudnej sytuacji finansowej, uzyskał jedynie absolutorium. Przez kilka lat uczył niemieckiego w szkole (było to dla niego trudne przez wzgląd na uporczywe jąkanie), rozpoczął też pracę dziennikarską. W 1908 roku przeprowadził się do Krakowa, gdzie pracował w Cesarsko-Królewskim Biurze Korespondencyjnym oraz w redakcji dziennika "Nowa Reforma". Do Warszawy przyjechał po I wojnie światowej, zatrudnił się w Sejmie jako kierownik biura stenograficzno-sprawozdawczego. W dyskusji na temat spuścizny Irzykowskiego mówił w "Kulturze Liberalnej" Mateusz Chmurski:
"Jeśli chodzi o recepcję Irzykowskiego, dla mnie bardziej niż znamienny jest czysto biograficzny fakt. Nie wiem, czy państwo pamiętają, jaki był zawód bohatera naszej rozmowy – ten zawód, z którego żył przez bite dwadzieścia lat. Otóż Irzykowski był stenografistą. Pracował w sejmie galicyjskim, potem w sejmie II Rzeczpospolitej, zresztą za dość marne pieniądze. Nie było jednak mowy, żeby żył z literatury. Ta perspektywa pojawiła się dopiero w późnych latach 20. oraz w latach 30. wraz z powstaniem Polskiej Akademii Literatury" (Kultura Liberalna, nr 358, 46/2015).
Choć więc Irzykowski nie żył z literatury, współpracował z wieloma czasopismami o różnorodnym charakterze i faworyzującymi odmienne frakcje polityczne, takimi jak "Skamander", "Wiadomości Literackie", "Robotnik". Współredagował "Europę", prowadził dział teatralny w "Roczniku Literackim", pisywał w "Pionie" i "Prosto z Mostu", udzielał się także w Polskim Radiu. W 1933 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Ignacego Mościckiego za "zasługi na polu krytyki literackiej i literatury". Kiedy wybuchła wojna, mieszkał na Kolonii Staszica, która została zbombardowana – jego mieszkanie spłonęło doszczętnie wraz z gromadzoną przez lata biblioteką. W czasie powstania warszawskiego został ranny w nogę i umieszczony najpierw w szpitalu w Milanówku, później – w Żyrardowie, gdzie zmarł w wyniku zakażenia i osłabienia organizmu w listopadzie 1944 roku.
W swojej twórczości Irzykowski silnie wiązał twórczość i krytykę literacką, które były dla niego przenikającymi się rzeczywistościami, częściami jednego procesu tworzenia i poznania. Swoją pierwszą powieść "Pałuba" (na którą składało się także opowiadanie "Sny Marii Dunin", 1903) określał "powieścią z przypisami", w której znajdują się jednocześnie:
"1) fakta; 2) zdania, teorie, jakie o tych faktach mają działające osoby; 3) dialektyka samych faktów, tj. różne inne możliwe sposoby pojmowania ich, których osoby działające nie uwzględniły, tudzież wnioski stąd wysnute; 4) co ja, jako autor, sądzę o każdym z poprzednich trzech punktów; 5) tło moich zapatrywań filozoficznych i estetycznych, bez którego nie można zrozumieć "Pałuby" tak, jak chcę, żeby ją zrozumiano"(Pałuba, 1976, s. 415).
W sensie formalnym oznacza to, że na książkę składały się powieść i opowiadanie, a także ich metaliterackie opracowanie: "Uwagi do Pałuby", "Wyjaśnienie Snów Marii Dunin i ich związek z Pałubą", "Szaniec Pałuby". Powieść, rozgrywająca się jednocześnie w warstwie zdarzeń i refleksji o zdarzeniach, zawierając analizy procesów poznawczych człowieka, roli nieświadomości i marzeń sennych, antycypowała myśl Zygmunta Freuda.
W 1906 roku ukazały się "Nowele", z których część utrzymana jest w mrocznym, gotyckim klimacie utworów E.T.A. Hoffmana czy Edgara Allana Poe. Utwory o charakterze fantastycznym znalazły się także w zbiorze "Spod ciemnej gwiazdy"(1922). Fantastyka leżała zresztą również w kręgu szerokich zainteresowań krytycznoliterackich autora "Pałuby", był on m.in. wielbicielem twórczości Stefana Grabińskiego nazywanego czasem "polskim Lovecraftem". O roli fantastyki w literaturze nowoczesnej Irzykowski pisze:
"Przerzucała (wyobraźnia ludzka – przyp. red.) cud baśniowy w zamierzchłą przeszłość - wyobraźnia nowoczesna przerzuca go w przyszłość jako naznaczone zadanie. (…) człowiek czuje potrzebę antycypowania cudu, chociażby w surogacie literackim, zanim sam cud ziści" ("Pamiętnik Literacki", nr 26/1925).
Istotnym wątkiem w filozoficznej myśli Irzykowskiego była dyskusja ze współczesnymi mu intelektualistami: Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, któremu poświęcił pamflet "Beniaminek. Rzecz o Boyu-Żeleńskim" (1933), Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, z którego teorią Czystej Formy polemizował w "Walce o treść"(1929) i Stanisławem Brzozowskim, którego pism był wnikliwym krytykiem. W 1908 roku Irzykowski napisał wraz z Osapem Ortwinem broszurę "Lemiesz i szpada przed sądem publicznym", w której wyraźnie opowiedzieli się po stronie Brzozowskiego, oskarżanego o współpracę z carską ochraną. Brzozowski zadedykował mu esej "Współczesna powieść polska", relacja między dwoma myślicielami była jednak skomplikowana:
"Trzeba wyobrazić sobie całą sytuację: Irzykowski przez całe życie marzył, podkreślam marzył, aby zyskać czytelnika i mieć wpływ na polskie umysły. A tu nagle przychodzi młodszy od niego o pięć lat Brzozowski, który z dnia na dzień staje się trybunem ludu i prowadzi za sobą rzesze młodzieży, nie do końca zresztą rozumiejące to, co Brzozowski ma im do zaproponowania. Mało tego, Brzozowski należał do tych, którzy potrafili mówić do tłumu, a to było czysto osobiste utrapienie Irzykowskiego, który całe życie się jąkał, choć walczył z tym i jeździł na różne terapie. Trzeba przyznać, że Irzykowski był na tyle uczciwy, iż potrafił docenić siłę intelektu Brzozowskiego, o czym świadczyć mogą teksty – włącznie z recenzją pośmiertnie wydanego "Pamiętnika". Irzykowski spierał się z jego autorem całe życie, aż do lat 40. XX w." - mówi Mateusz Chmurski.
Niezwykle ważną w bibliografii Irzykowskiego pozycją jest "Dziesiąta muza: zagadnienia estetyczne kina"(1924), książka pionierska nie tylko w piśmiennictwie polskim, bo skupiająca się na analizie nowego, filmowego medium, którego język i estetykę uznaje autor za odrębną i swoistą. Z książki tej pochodzi słynna definicja: kino "jest to widzialność obcowania człowieka z materią".
Wybrana bibliografia:
Autorka: Natalia Mętrak-Ruda, czerwiec 2017